Obejrzałem jego 3 filmy (Pusty dom,Samarytanka i Wiosna....) i uważam je za bardzo dobre dramaty ale żeby 19 miejsce? Przed takimi reżyserami jak Tarantino,Scorsese czy Spielberg?
Wystarczy, że Kim Ki Duk zrobi jakiś szerzej znany film i spadnie. Im popularniejsze nazwisko tym bardziej oceniane, a zarazem oceniane ostrzej. Kino koreańskie choć popularne jest oglądane przez grupę. Nikt, kto nie przepada za takim kinem nie sięga po nie, a kto lubi temu na pewno spodoba się lub zadowoli Ki Duk na tyle, aby ocenić pozytywnie. Wysoka pozycja w jakimśtam rankingu ma więcej z przypadku.
Ja natomiast nie uważam tego miejsca za zbytnio przesadzone.
Popatrz na to przez pryzmat kina jakie tworzy, nikt ale to nikt w tych czasach nie przedstawia tak miłości jak Kim Ki Duk.
Akurat Spielberg czy Scorsese są o wiele słabszymi reżyserami, a na korzyść Duk Kima zaliczyć trzeba jeszcze to że sam pisze scenariusze do swoich filmów,
Słabszymi? Hehe ;) Ja mogę podać lepszego reżysera od niego który także pochodzi z Korei. Chan-wook-park ;>
Chan-Wook-Park akurat prezentuje bardzo zbliżony poziom do Kim Ki Duka, w ogóle kino koreańskie w tych czasach jest jedynym naprawdę sensownym(no dobra jest jeszcze kino czeskie). Koreańczycy tworzą kino świeże, nietuzinkowe co więcej tworzą je profesjonalnie, a tacy reżyserzy jak Scorsese czy Spielberg często tworzyli tzw. zapchaj dziury, filmy które tylko wypełniały puste miejsce na półce w ich kinematografii.
Po za tym znowu podkreślę to że Kim Ki Duk sam jest autorem scenariuszy do swoich filmów, co znacznie wpływa na jego ocenę.
Po za tym stworzył swój własny nietuzinkowy styl(co w czasach gdzie niby wszystko już było jest nie lada sztuką), podobnie sprawa ma się z Parkiem, z tym że on stylu podłapał trochę od Tarantino, lecz jego filmy rozwijają swoje myśli i toczą spory w danej tematyce, a nie są tylko świetną zabawą jak w przypadku kina QT(które i tak uwielbiam).
Mogę podać więcej: Departed, Raging Bull, King of Comedy.
W tym Scorsese ma filmy typu: American Boy czy New York Stories, których nie oglądałem ale prawie jestem pewien że są one słabe. Uważam jednak Martina za reżysera dobrego który przyczynił się mocno dla kina.
Jednak do poziomu Kim Ki Duka według mnie jeszcze mu brakuje.
Zgadzam się. Wielkość Spielberga polega na robieniu superprodukcji za superpieniądze, które wielkim echem zapisują się w popkulturze. Ale czy Jurrassic Park czy E.T. rzeczywiście wniosło coś do czyjegoś życia albo zachwyciło czymś więcej niż tylko efektami specjalnymi? Kim ki-duk skłania do refleksji, zachwyca grą aktorską i pięknymi zdjęciami. Oczywiście twórczość specyficzna -może się podobać lub nie, kwestia gustu. Jednak jak dla mnie różnica "wielkości" obu wielkich reżyserów jest wyraźna.
Od tych 3 co wymieniłeś jest znacznie lepszy. Niemniej 19 miejsce za wysoko. By wymienić lepszych: Andrei Tarkovsky, Ingmar Bergman, M. Kobayashi, Akira Kurosawa, Alan Resnais.
Choć wszystkich trzech wymienionych przez Ciebie reżyserów bardzo lubię to jednak porównywanie przynajmniej Spielberga i Tarantino nie ma sensu, bo nie ulega wątpliwości że są o wiele słabsi. Spielberg dobrze się kiedyś sprawdzał w wysokobudżetowych masówkach, ale przy budżecie z jakim pracuje Kim odpadłby na przedbiegach. Za to Tarantino mimo iż bardzo lubię jego filmy, to patrząc obiektywnie jest zwykłym kserobojem kopiującym pomysły z innych filmów (głównie z Hongkongu i Włoskich spaghetti westernów). Kim jest znacznie lepszym reżyserem gdyż wypracował swoją własną stylówę. Z tej wymienionej przez Ciebie trójki uważam, że jedynie Scorsese dorównuje mu talentem.
Już 18, ale jeśli pytasz czy jest lepszy od w/w odpowiedź jest prosta : tak.
Dlaczego ? Bo to dobrzy wyrobnicy zwracający przede wszystkim uwagę na sprzedaż.
Podczas gdy Kim Ki-duk jest artystą.
To nie różnica, to przepaść.