Oglądałeś/aś "Pusty Dom"? "Wiosna, Lato..."? Może "Łuk"?
Czy któryś z tych filmów ci się podobał? Jeśli tak, to tego NIE OGLĄDAJ!
Tylko dlatego, że film ten zrobił jeden z moich ulubionych reżyserów, to nie wyłączyłem po 15
minutach łudząc się, że film jednak będzie dobry. NIE JEST.
Ok. Widzisz ocenę na FIlmwebie, czytasz ten temat i myślisz sobie: "eeee tam. Ja lubię tego
reżysera, a oni się nie znają. Pewnie jakieś gimbusy i nie zrozumieli... I tak obejrzę." Przemyśl
dwa razy i NIE OGLĄDAJ. A jeśli obejrzałeś/aś to wróć tutaj i ostrzeż innych. Co dwie przestrogi,
to nie jedna.
Co do samego filmu.
Totalnie idiotyczna fabuła, sceny zahaczające czasem o czarną komedie. Brak dialogów, który w
takim filmie jak np. "Pusty Dom" pasował idealnie, tutaj jest po prostu idiotyczny. Parę razy
miałem wrażenie, że sami aktorzy chcieli w końcu się odezwać, ale bali się cięgów od reżysera.
Sens? Na siłę pewnie go znajdziesz i coś w bólach wymyślisz, ale na siłę to sens znajdzie się nawet w "Gulczas, a jak myślisz?".
Do tego kilka scen raczej słabo nakręconego seksu (nie. nie podniecisz się za bardzo!) i jeszcze
słabsze aktorstwo.
Film dostaje 3/10 i aż się sobie dziwie, że tak dużo.
Chyba jednak sentyment do Kim Ki-duka robi swoje...
Wymieniasz filmy Kim Ki Duka ze środkowego okresu jego twórczości, kino stosunkowo łagodne. Gdybyś zapoznał się z jego dorobkiem bardziej dokładnie i sięgnął po mniej znane w Polsce dzieła, to wiedziałbyś, że Kim już tworzył kino perwersyjne, surowe.